poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Husaria – historia, prawdy i mity najlepszej kawalerii Rzeczypospolitej.

             Husarią nazywamy polską formację kawalerii, obecną na polach bitwy od wieku XVI do początku wieku XVIII. Zasłynęła ona swoją siłą, jaką przełamywała linie obrony przeciwnika swoją szarżą z wysuniętymi kopiami. Za czas narodzin polskiej husarii uważa się początek XVI wieku, gdyż pierwsza wzmianka o czterech husarzach na polskim żołdzie pochodzi z roku 1500. W 1503 Sejm powołał do życia pierwsze chorągwie autoramentu narodowego, w tym husarskie.
                
 

                  W skład uzbrojenia husarii polskiej wchodziły pancerz, tarcza, drzewo(kopia) i przyłbica (hełm) – w ówczesnych rejestrach wojskowych skrót P.T.D.P., a także niewymieniana(oczywista) szabla, koncerz i para pistoletów.
                Poświęćmy trochę więcej słów na temat kopii husarskiej. Długa kopia miała miarę od 4 do 6.5 metra. Beauplan podaje, że przeciętna długość kopii wynosiła 19 stóp (po przyjęciu miary stopy polskiej – 29,8cm długość kopii równa była 5,66m). Kopia była drążona w środku, wzmacniania oplotem z rzemienia – stanowiła opracowany w Polsce wariant rozwojowy kopii typu węgierskiego.
Technologia wytwarzania kopii polegała na doborze idealnie sztywnego drewna oraz na oplocie skórą przy użyciu kleju – uzyskiwano przy tym kopię bardzo lekką, a jednocześnie doskonale sztywną. Środek ciężkości przesunięty był do tyłu przy pomocy doczepionej przeciwwagi – kuli, aby kopia pod własny ciężarem nie uginała się (Rosja, próbując naśladować polską jazdę posiadała kopie, które uginały się pod własnym ciężarem uniemożliwiając atak kopii w czasie szarży).


          Konie husarii hodowane były w kraju, a podstawą tych hodowli były rasy polskie wywodzące się od niewielkiego wprawdzie, ale odpornego na niewygody i niskiej jakości paszę tarpana. Tarpan był dzikim koniem lekkim, który zamieszkiwał lasy Europy. Ze względu na swoją lekką masę, zwrotność oraz szybkość idealnie nadawały się do szarży.


         Siłę husarii stanowiły 3 elementy połączone ze sobą: impet i ruchliwość, które stanowiły elementy jazdy wschodniej, regularny szyk utożsamiany z jazdami zachodnimi oraz indywidualne elementy dla husarii polskiej, takie jak najdłuższe kopie, umiejętność rozluźniania i zacieśniania szyków w trakcie szarży. Elementem dającym przewagę husarii nad wojskami zachodnimi był impet, z jakim to husaria wymierzała przeciwnikowi, nastawionemu na, wtedy jeszcze nie doskonałą walkę z użyciem broni palnej,  pierwszą szarżę. Piechota używająca broni palnej nie starała się idealnie wymierzyć w przeciwnika swojego muszkietu, lecz tylko skierować go w stronę przeciwnika. Szanse na trafienie któregokolwiek z husarzy była minimalna, ponieważ formacja w czasie początkowej szarży była rozluźniona, z prześwitami około 3m pomiędzy każdym z żołnierzy. Formacja zacieśniała się dopiero, kiedy większość żołnierzy oddało już strzał (pamiętajmy o mozolnym i długim przeładowywaniu broni), działo się to na około 70 metrze do linii wroga.
Poprzez swoją lekkość i zwrotność husaria mogła się równać także z lekką jazdą wschodu – Turecką, a nawet Tatarską. Optymalnym wyjściem dla piechoty przeciwnika było wykorzystywanie naturalnych bądź sztucznych przeszkód, takich jak kozły hiszpańskie, rowy, pagórki. 
 
 


             W czasach świetności, formacja husarska ustawiała się w trzy rzędy.
Skrzydłowi – dwoje żołnierzy na końcach pierwszego szeregu, którzy utrzymywali całą formację.
Chorąży – miał w opiece chorągiew oddziału. W przypadku straty chorągwi hetman mógł skazać chorążego nawet na śmierć. Chorągiew służyła do ustawiania się oddziału w przypadku rozproszenia.
Manewry chorążego powtarzali inni żołnierze. Ustawieni byli w pierwszej linii w środku szeregu.
Rotmistrz – stawał zwykle z boku chorągwi, aby prowadzić ją do ataku. Po rozpoczęciu szarży przesuwał się na tył, nie brał czynnego udziału w walce, ale obserwował ją przeważnie na wzniesieniu, bądź na uboczu.
Porucznik – stawał z własnym pocztem po drugiej stronie chorągwi, aby czuwać nad wykonywaniem rozkazów rotmistrza. Jeśli sam dowodził rotą, jego miejsce zastępował namiestnik.
Zajeżdżający – dwóch towarzyszy pilnujących porządku z tyłu chorągwi. W razie próby ucieczki któregoś z pocztowych, lub nawet towarzyszy, mieli prawo go zabić, aby zapobiec panice.

                Najwięcej kontrowersji jest wokół sprawy skrzydeł husarzy. W naszej głowie istnieje mit husarza
na wielkim koniu z trzepocącymi skrzydłami umocowanymi do jego pleców. Nie jest to fałszem, lecz jest omylne. Skrzydła husarskie miały niewątpliwie charakter ozdobny, stosowano je w czasie parad i uroczystych wjazdów. Najlepszym tego dowodem jest znakomity dokument z epoki świetności husarii, a mianowicie tzw. Rolka Sztokholmska. Przedstawia ona uroczysty wjazd do Krakowa jaki odbył się 4 grudnia 1605 roku z okazji zaślubin króla Zygmunta III Wazy z austriacką arcyksiężniczką Konstancją. Wielu próbowało dowodzić, że skrzydła używane były także w bitwach, lecz bezskutecznie, ponieważ jest mnóstwo kontrargumentów, takich jak: Brak zaczepów na skrzydła u większości zachowanych okazów zbroi, ograniczenia ruchowe podczas wskakiwania na wierzchowca czy też wymachiwaniu szablą.    


Bitwa pod Kliszowem - ostatnia bitwa z udziałem polskiej Husarii
            Upadek husarii nastąpił na początku  XVIII wieku. Spowodowany był kryzysem Rzeczypospolitej, kiedy to już tylko najbogatszą szlachtę stać było na zakup konia(ten musiał być świetnie przygotowany do bycia wierzchowcem husarza), kopii czy też zbroi. Kolejnym ciosem dla siły bojowej husarii były zmiany obyczajowe, które dotknęły społeczeństwo szlacheckie u progu XVIII w. Szlachta polska nie kultywowała
już etosu rycerskiego, zajęła się polityką. Dawne ćwiczenia wojskowe zostały zaprzestane, nie przywiązywano większej wagi do przygotowywania się do walk. Coraz mniejsza ilość szlachciców zjeżdżała na pospolite ruszenie.
Mateusz Piąstka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz